Dla Gentlemana

Do darmowej dostawy brakuje Ci: 100,00 zł

Wasze Recenzje #3 - Olejek do brody Pan Drwal Buttercut Tendencies

0
Wasze Recenzje #3 - Olejek do brody Pan Drwal Buttercut Tendencies

 

Recenzja olejku do brody od Pana Drwala z serii powstałej we współpracy z barbershopem Buttercut - Buttercut Tendencies

Pan Drwal olejek do brody Buttercut Tendencies to kolejny produkt z rodziny znanego fryzjera i Barbera - Adama Szulca, który powstał przy współpracy polskiej marki Pan Drwal i barbershopu Butter Cut z Krakowa. Samego Mistrza Adama Szulca miałem szczęście spotkać osobiście kilkukrotnie, przy okazji wielkiego święta fryzjerów Open Hair Festiwal w Sieradzu. Open Hair inspirowany postacią Antoine’a Cierplikowskiego (tu więcej o nim w wikipedii: Antoni Cierplikowski) nazwanego Królem Fryzjerów, Fryzjerem Królów. Festiwal organizowany jest corocznie w Sieradzu, a w 2018 obchodził jubileusz 10-lecia. Piszę o tym dlatego, że Adam Szulc Barber wraz ze swoim teamem, gości zazwyczaj na tym wydarzeniu. Można za darmo skorzystać z usługi Mistrza lub jego „padawanów” (mam nadzieję, że się nie obrażą za to kosmiczne, ale jakże zacne określenie), jeśli odpowiednio wcześnie ustawicie się w kolejce. Mnie się udało i byłem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Mistrz Adam Szulc Barber wystylizował moje brodzisko i nasmarował je czymś co nieziemsko pachniało. Postanowiłem więc zainteresować się marką Pan Drwal zdecydowanie bardziej. Recenzowany olejek znajdziesz tutaj: Olejek do brody Pan Drwal Buttercut Tendencies a największą w Polscę ofertę olejków do brody, znajdziesz tutaj: Olejki do brody

 

Opakowanie i zawartość olejku

Jak to zazwyczaj bywa u Dla Gentlemana, olejek dotarł do mnie w standardowym opakowaniu - szary kartonik, buteleczka z ciemnego szkła owinięta bardzo dokładnie folią bąbelkową. To daje nam poczucie, że zamówiony produkt jest bezpieczny. Po odpakowaniu i odkręceniu buteleczki okazało się, że 10 ml buteleczka nie posiada dozownika. Zwyczajnie nie ma nic, co mogłoby pomóc w odmierzeniu 2-3 kropli olejku, o których mowa jest na nalepce z instrukcją użycia. Co począć w takiej sytuacji ? Okazać się może, że posiadacie jakaś nieużywaną pipetę z innego olejku i wtedy problem znika. Jeśli nie, to odmierzenie tych 2-3 kropli może być nieco kłopotliwe i nieprecyzyjne. Chlusnąć za dużo może zdarzyć się każdemu, a wtedy możecie narazić się na utratę drogocennego eliksiru lub świecącą brodę, jeśli postanowicie wetrzeć w nią nadmiar olejku. Jestem trochę zaskoczony brakiem dozownika, choćby nawet tak prostego jaki posiadają buteleczki z kroplami żołądkowymi, gdzie ilość zażytych kropli jest bardzo istotna. Uważam to za niedociągnięcie ze strony Pana Drwala pozostając w nadziei, że sam olej zrekompensuje tę niedogodność w dozowaniu olejku.

Przednią część buteleczki zdobi czarna etykieta ze świetną grafiką, przedstawiającą pentagram wymalowany czerwoną farbą z widocznymi zaciekami, a na jego tle trupią czachę z rogami. Natomiast na bocznej części buteleczki znajdziemy logo marki ze sposobem użycia, datę ważności olejku i informację o stanie w jakim się znajdziemy tuż po wtarciu kilku kropli olejku w brodzisko. Przesłanie to nawiązuje do znanego amerykańskiego aktora filmów porno, a brzmi tak: „Poczuj się jak Ron Jeremy po skończonym filmie”. Co dokładnie miał na myśli autor tego przesłania, możemy się tylko domyślać.

Sposób użycia: kilka kropli olejku rozetrzyj na dłoni, następnie wetrzyj w brodę i skórę twarzy, następnie wystylizuj wedle upodobań. Choć bez dozownika kilka kropli może oznaczać zdecydowanie więcej… mnie zdarzyło się chlusnąć zbyt mocno.

Skład: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Parfum, Tocopheryl Acetate

W bardziej prostym przekazie to olejek migdałowy, olejek arganowy, olejek jojoba oraz octan tokoferolu. Ten ostatni to organiczny związek chemiczny - ester kwasu octowego i witaminy E. Rozwinąłem to pojęcie, bo sama nazwa dość groźnie brzmi i nie wiedziałem co to za składnik. Producent deklaruje, że kosmetyki powstały na bazie skrupulatnie wyselekcjonowanych naturalnych olejków, bogatych we właściwości odżywcze protein roślinnych. Żaden z nich nie zawiera konserwantów takich jak parabeny czy formaldehyd. Zawartość naturalnych składników we wszystkich produktach marki Pan Drwal nie spada poniżej 95%. Pozostałe 5% stanowią nieszkodliwe substancje niezbędne do wytworzenia stabilnej emulsji oraz niektóre składniki kompozycji zapachowej.

 

 

Sposób działania Buttercut na brodę, zapach olejku, moje wrażenia po użyciu Pana Drwala

Po otwarciu buteleczki i wylaniu na dłonie jakiejś ilości, bo nie wiem ile to mogło być kropli, postanowiłem wywąchać co w olejku piszczy. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie zapach - bardzo skondensowany w swoim aromacie, delikatny, subtelny, a zarazem bardzo męski i pociągający. Majstersztyk kompozycji zapachowej. Jestem przekonany, że rzuci na kolana niejedną kobietę, a jeśli nie na kolana, to na pewno spowoduje zdecydowanie większe zainteresowanie Waszą osobą. Mój zmysł węchu nie jest doskonały, ale wyczułem dość mocno taką orzeźwiającą woń drzewno-cytrusową. Naprawdę trudno mi jest precyzyjnie określić jak pachnie ten olejek, wiem jednak ponad wszelką wątpliwość, że pachnie bardzo ekskluzywnie, wręcz wizytowo i dlatego zamierzam go stosować tylko przy wyjątkowych okazjach. Garnitur, frak, smoking to odpowiedni partner dla tego oleju. Niech Was ręka Adama Szulca broni od chodzenia w rozciągniętym dresie z nałożonym na brodę tym odświętnym produktem.

Pan Drwal Buttercut Tendencies bardzo dobrze wpływa na kondycję brody, skutecznie ją nawilża czego efektem jest łatwość w jej układaniu. Broda jest doskonale odżywiona i bardzo przyjemna w dotyku. Swoim zapachem nadaje nam niebywałe poczucie wyjątkowości i męskości w jednym. Sądzę, że jeśli James Bond Agent 007 jej Królewskiej Mości nosiłby brodę, to ten olejek idealnie pasowałby do niego.

 

Podsumowanie recenzji oleju do brody Pan Drwal Buttercut Tendencies

Marka Pan Drwal w moim odczuciu to zdecydowana czołówka wśród producentów kosmetyków dla rasowych Gentlemanów. Zapytacie skąd taki wniosek? Wystarczy spojrzeć na Adama Szulca Barbera, właściciela pięknego zadbanego brodziska - wizytówki marki na którą nie warto szczędzić pieniędzy. Porównałbym go do konstruktora i zarazem testera swojego produktu, który zanim wypuści swoje „kolejne dziecko” na rynek brodaczy, sprawdzi czy jest aby wystarczająco dobre, by móc uszlachetniać Wasze atrybuty męskości. Ja nie znalazłem mankamentów w tym produkcie, poza buteleczką bez dozownika. Być może 10 ml to jedynie preludium do symfonii marki Pan Drwal, którą odgrywać będziecie nuta po nucie - zapachowej rzecz jasna. Buteleczka o pojemności 30 ml posiada dozownik, lecz ja nie miałem okazji go przetestować, więc nie wiem na ile precyzyjnie działa. Pokładam nadzieję, że równie dobrze, jak sam olejek marki Pan Drwal, który rozłożył mnie na łopatki. Po kilkudziesięciu sekundach odklepałem poddając się, niczym Marcin Najman na macie.

 

Komentarze do wpisu (0)

Wróć na górę
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium