Dla Gentlemana

Do darmowej dostawy brakuje Ci: 100,00 zł

Czas na zimowe szaleństwa? Olejek do brody Mr Bear Family Wintergreen!

0

 

Nowa edycja limitowana - olejek do brody Wintergreen!

Marka Mr Bear Family nie zwalnia tempa. Dopiero co na rynku pojawiła się seria Hones Al’s, a tu już kolejne gorące nowości dla brodaczy! Najnowsza linia Wintergreen ma nas pomału wprowadzać w zimowy nastrój. Bynajmniej, nie usypiać! Bardziej pobudzać do działania. Miałem okazję przetestować nowe produkty, więc dzielę się wrażeniami. Na pierwszy ogień idzie olejek do brody Mr Bear Family Wintergreen.

Pan Miś ma dla nas prezent na nadchodzącą zimę! Podczas gdy wielu z nas ma ochotę zapaść w zimowy sen, marka Mr Bear Family działa na najwyższych obrotach i co rusz oferuje nam świeżutkie serie produktów do pielęgnacji zarostu oraz włosów. Czym może zaskoczyć nas najnowsza limitowana edycja kosmetyków do brody Wintergreen?

 

Limitowana edycja kosmetyków do brody Wintergreen – urzekający zapach dzieciństwa

Pamiętacie serię Gingerbear Pana Misia? Pojawiła się na rynku zimą ubiegłego roku. Ja doskonale pamiętam, jak urzekła mnie aromatem przypraw i kruchych słodkości. Do dziś chętnie wracam do tego zapachu. Mam wrażenie, że Mr Bear Family dobrze wie, jak złapać ulotną chwilę i zamknąć ją w wybranym kosmetyku. Wintergreen jest kolejnym tego dowodem.

Pamiętam, jak byłem małym chłopcem i troskliwi rodzice kropili mi przed snem poduszkę aromatycznymi olejkami, żeby lepiej mi się oddychało i spało, szczególnie w tym jesienno-zimowym sezonie. Ten zapach do dziś kojarzy mi się z beztroskim dzieciństwem. Pan Miś zamknął go w najnowszej serii kosmetyków. Wintergreen to właśnie takie połączenie słodkich ziół z miętą. Bardzo fajna kompozycja na ten zimowy czas. Na dodatek, łączy przyjemne z pożytecznym. Idealnie sprawdzi się jako naturalne antidotum na przeziębienie. 

 

Mr Bear Family Wintergreen – kosmetyki do pielęgnacji brody

W serii Wintergreen znajdziemy dwa produkty, mianowicie olejek do brody oraz balsam do brody. Niezaprzeczalnie, dwa ulubione kosmetyki brodaczy. Linia ta wyróżnia się charakterystycznymi etykietami z zielonymi akcentami. Powraca postać Pana Misia, której na ostatnich etykietach nie było. Całe szczęście, bo to chyba najbardziej rozpoznawalna postać w brodatym świecie. Wszystko inne pozostaje bez zmian, czyli bez żadnych udziwnień. Marka niezmiennie stawia na prostotę i minimalizm.

Olejek do brody Wintergreen zamknięty jest w buteleczce z ciemnego szkła, o pojemności 30 ml. Przyznam, że bardzo lubię te opakowania, bo wiem, że dzięki temu zawartość jest dobrze chroniona przed działaniem światła, co znacznie przedłuża trwałość składników zawartych w kosmetyku. W nakrętkę wbudowana jest pipetka, która ułatwia precyzyjne dozowanie produktu. Olejek produkowany jest ręcznie, z najwyższej jakości substancji naturalnych. Pan Miś z natury czerpie garściami. To lubię!

 

Czym nas zaskoczy olejek do brody Wintergreen od Mr Bear Family?

Ostatnie produkty Pana Misia oparte były na bardzo podobnych substancjach. Właściwie oprócz zapachu niczym się nie różniły. Marka stawiała na starannie dobraną kompozycję składników, która od samego początku przypadła do gustu brodaczom. Teraz Mr Bear Family idzie krok dalej i do sprawdzonych substancji dorzuca kolejne. Dzięki temu najnowszy olejek do brody działa jeszcze intensywniej. Przyrzyjmy się temu składowi:

Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Parfum, Gaultheria Procumbens Leaf Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopherol, Limonene

 

A teraz przeanalizujmy poszczególne substancje aktywne olejku:

  • Olej ze słodkich migdałów – to baza wielu olejków do brody. Znajdziemy go również w balsamach pielęgnujących zarost. Doskonale działa nie tylko na włosy, ale również na skórę. Przy tym, może być stosowany również przez alergików. Olejek ze słodkich migdałów to pradziwy koktajl dla skóry i włosów, zawierający takie substancje jak: nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, D oraz E, a także proteiny czy minerały. To niemal wszystkie składniki, których potrzebuje nasza grzywa, by wyglądać zdrowo. Olej ten bardzo łatwo przenika w głąb skóry i zapobiega odwadnianiu się komórek – ma doskonałe działanie nawilżające. Dzięki niemu odcięta od świata skóra pod brodą odzyskuje komfort. Składnik ten również odżywia, zmiękcza, regeneruje i chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Co ciekawe, jest również naturalnym filtrem przeciwsłonecznym! Olej ze słodkich migdałów dogłębnie nawilży brodę i zregeneruje suche, łamliwe oraz zniszczone pasma. Regularnie stosowany doda brodzie sprężystości i blasku.

 

  • Olej arganowy – nie bez powodu nazywany płynnym złotem Maroka. Olejek arganowy dogłębnie i intensywnie nawilża skórę oraz włosy. Sprawdza się szczególnie przy przesuszonych, zniszczonych i skłonnych do wypadania brodach. Świetnie radzi sobie też z podrażnieniami skóry pod zarostem. Wspomaga nawet walkę z trądzikiem i wygładza blizny. Olej ten wzmacnia cebulki włosów, regeneruje, działa przeciwstarzeniowo, chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, ale również dodaje blasku. Wykazuje też działanie przeciwzapalne.

 

  • Olej z pestek moreli – znajdziemy go w niemal wszystkich olejkach Pana Misia. To bardzo cenny olejek, który szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i nie obciąża grzywy. Bardzo dobrze nawilża i nawadnia włosy oraz skórę. Olej z pestek moreli opóźnia procesy starzenia, wygładza i zmiękcza. Jedną z najcenniejszych właściwości tej substancji jest stymulacja wzrostu włosów, a także widoczna poprawa ich struktury. To wybór dla mężczyzn, którzy marzą o gęstej i pełnej brodzie. Olejek ten na dodatek sprawia, że broda staje się mocna, miękka, elastyczna, przyjemna w dotyku i lśniąca.

 

  • Olejek Jojoba – spotkamy go nie tylko w olejkach, ale również w balsamach do brody czy woskach do wąsów. Jego skład przypomina ludzkie sebum, dlatego doskonale działa na skórę i włosy – szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i reguluje pracę gruczołów łojowych. Polecany do skóry i włosów przetłuszczających się, ale nie tylko. Bardzo dobrze nawilża, odżywia, uelastycznia, regeneruje, neutralizuje działanie wolnych rodników, działa ochronnie i zapobiega wypadaniu włosów. Warto dodać, że olejek Jojoba jest również naturalnym filtrem przeciwsłonecznym.

 

  • Olej różany – substancja, która skutecznie wypielęgnuje każdy rodzaj skóry i włosów. Odczuwalnie poprawia nawilżenie i aktywnie stymuluje komórki do odnowy. Świetnie łagodzi również wszelkie podrażnienia, wygładza, odżywia i chroni przed słońcem. Wykazuje także działanie antybakteryjne.

 

  • Olej z nasion słonecznika – prawdziwe bogactwo cennych substancji. Olej z nasion słonecznika doskonale nawilża i odżywia, bez obciążania. Nie zatyka porów ani ujść mieszków włosowych, co w przypadku olejków nie jest takie oczywiste. Wykazuje również działanie przeciwzapalne i ochronne. Reguluje pracę gruczołów łojowych, nadaje brodzie sprężystości i wygładza ją na całej powierzchni. Dzięki niemu grzywa staje się wyraźnie miękka i niezwykle przyjemna w dotyku.

 

  • Witamina E – zwana również witaminą młodości, doskonale nawilża, odżywia i regeneruje. Łagodzi podrażnienia i wzmacnia barierę ochronną. Działa również przeciwzapalnie.

 

W składzie tego kosmetyku znalazł się również olejek golteriowy, czyli naturalny olejek eteryczny, odpowiadający za zapach produktu. Wykazuje on jednak szereg leczniczych właściwości. Działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, antyoksydacyjnie, a nawet przeciwbólowo. Pobudza krążenie skóry i delikatnie ją rozgrzewa. Wspomaga również proces usuwania toksyn z organizmu.

 

Tak w pełni prezentuje się skład tego olejku. Mnie przypadł do gustu z różnych względów. Po pierwsze, ten zapach, który nierozerwalnie kojarzy mi się z dzieciństwem. Po drugie, bardzo fajne działanie. Olejek do brody naprawdę odczuwalnie nawilża i odświeża grzywę, ale też przywraca komfort skórze pod zarostem. Przyznam szczerze, że często aplikuje go na całą twarz i skóra wygląda naprawdę świeżo i zdrowo. Olejek szybko się wchłania, co dla mnie jest akurat ważne i nie zostawia tłustych plam. Sprawia, że moja broda jest bardziej sprężysta i lepiej się układa. Bez trudu mogę ją też rozczesać. Wintergreen zasługuje na mocną piątkę z plusem!

 

Jak stosować olejek do brody Wintergreen?

Jeśli chodzi o aplikację, to olejek ten niczym nie różni się od kosmetyków tego rodzaju. Przed nałożeniem, oczywiście, dokładnie myję zarost i skórę specjalnym szamponem do brody. Kilka kropel olejku delikatnie rozgrzewam w dłoniach i dokładnie wmasowuję w skórę i włosy. Specjaliści podkreślają, że olejki warto nakładać na lekko wilgotną skórę, bo wtedy lepiej się je rozprowadza i szybciej się wchłaniają, ale ja stosuję Wintergreen również na suchą brodę, z dobrymi efektami. Kwestia gustu. W dokładnym rozprowadzeniu kosmetyku pomaga mi grzebień do brody. Dzięki niemu mogę też odpowiednio swoją grzywę ułożyć. I gotowe!

 

Komentarze do wpisu (0)

Wróć na górę
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium