Dla Gentlemana

Do darmowej dostawy brakuje Ci: 100,00 zł

Kompletujemy kosmetyczkę brodacza na nadchodzącą zimę!

0

Winter is coming! Masz brodę? To przygotuj ją na mrozy!

 

Zimny wiatr, mróz i śnieg – broda zimą musi wiele znieść. Jeśli zależy Ci na tym, by mimo tych przeciwności nadal zachwycała swoim zdrowym blaskiem, musisz o nią porządnie zadbać. Brodaczu, najwyższa pora skompletować kosmetyczkę na nadchodzącą zimę!

 

Bujny zarost zimą chroni twarz przed mroźnym powietrzem czy śniegiem. Aby jednak sam na tym nie ucierpiał, trzeba trzymać się kilku zasad. Jeśli chcesz dowiedzieć się, co szczególnie w okresie zimowym szkodzi Twojej brodzie i szukasz sposobu, by utrzymać ją w dobrej kondycji w tym trudnym dla niej okresie, zapraszam do lektury!

 

Co szkodzi brodzie zimą?

 

Zmiany temperatury, wilgotności, mróz, a także śnieg – te czynniki szczególnie niekorzystnie wpływają na kondycję zarostu. Kiedy temperatura spada, podkręcamy ogrzewanie w pomieszczeniach i te gwałtowne zmiany odbijają się na naszej skórze i włosach. Dłuższe przebywanie w suchym, ogrzewanym pomieszczeniu powoduje, że broda staje się matowa, łamliwa, osłabiona i wysuszona, a skóra pod nią łatwiej ulega podrażnieniom i swędzi. Grzywie nie służy też dłuższy pobyt na mroźnym powietrzu. Nie ma idealnego rozwiązania na ten czas. Trzeba po prostu odpowiednio pielęgnować zarost i ochronić go przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych. O tym za chwilę.

 

Wspomnę jeszcze, że największymi wrogami naszej brody zimą są mróz oraz śnieg. Nierzadko pojawiają się w sieci zdjęcia brodaczy z oszronioną brodą. Wygląda to imponująco – przyznaje, ale dla grzywy to prawdziwy cios. Kiedy śnieg osadza się na naszej brodzie w mroźny dzień, to najprostsza droga do tego, by stała się ona łamliwa i sucha. Najlepiej osłaniać zarost szalem, ewentualnie na bieżąco pozbywać się śniegu z brody.

 

Jak odpowiednio pielęgnować zarost w okresie zimowym?

 

Najważniejsze, by dobrze przygotować brodę na spotkanie z zimą. Tylko w ten sposób możemy uniknąć przykrych konsekwencji. Jeśli zaniedbamy jej potrzeby, jestem niemal pewien, że za kilka tygodni będziemy musieli sięgnąć po brzytwę i przeprowadzić radykalne cięcie. A tego chcemy uniknąć. Jak zatem postępować?

 

Pielęgnacja brody zimą niemal niczym nie różni się od tej, którą powinniśmy fundować grzywie o każdej porze roku. Warto jednak sięgnąć po kosmetyki do brody o bogatszej konsystencji, które skutecznie nawilżą, odżywią i ochronią zarost przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Zimą warto nieco rzadziej korzystać z produktów do stylizacji. Mocno usztywniona broda, która natknie się na zimny wiatr czy ostry mróz, może stać się łamliwa, a na pewno będzie potrzebowała intensywnego nawilżenia.

 

Podczas zimowej pielęgnacji nie możemy, oczywiście, zapomnieć o systematycznym, dokładnym oczyszczaniu grzywy. Przypominam, że grzywę delikatnie myjemy dobrej jakości szamponem do brody czy odpowiednim mydłem. Raz na jakiś czas warto sięgnąć po peeling, który skutecznie oczyści ujścia mieszków włosowych i sprawi, że substancje odżywcze będą lepiej wchłanialne. Na umytą, suchą grzywę nakładamy dobrej jakości olejek do brody, a następnie (w zależności od potrzeb) odpowiedni balsam do brody. Jeśli zależy nam na delikatnym ujarzmieniu grzywy, wystarczy balsam o lekkim chwycie. Jeśli jednak chcemy trwale ją wystylizować, musimy sięgnąć po balsam do brody o mocnym/bardzo mocnym chwycie lub po wosk do brody i wąsów. Te produkty skutecznie ochronią zarost przed działaniem czynników zewnętrznych, ale, jak już wspominałem, nie warto przesadzać z ich ilością, a przed wyjściem na mróz dobrze jest osłonić brodę, na przykład szalem.

 

Pamiętaj, że pielęgnacja (bez względu na porę roku) powinna być odpowiednio dobrana do rodzaju skóry oraz zarostu. Jeśli na przykład Twoja broda i cera mają tendencje do przetłuszczania się, raczej unikaj kosmetyków o bogatej konsystencji, ewentualnie stosuj je raz na jakiś czas. Na co dzień używaj produktów o lekkiej formule, które nie obciążą skóry i włosów.

 

Czego unikać zimą i jak pomóc brodzie w tym trudnym czasie?

 

Odpowiednia pielęgnacja to jedno. Chciałem jeszcze zwrócić uwagę na kilka rzeczy, których szczególnie powinniśmy zimą unikać i podpowiedzieć, co warto robić, by poprawić kondycję brody.

 

Wspominałem już, że niezwykle ważne jest regularne oczyszczanie brody. Bardzo istotne jest jednak to, by sięgnąć po dobry szampon do brody, który pozbawiony jest siarczanów, silikonów, parabenów i innych sztucznych dodatków. Najlepiej wybierać kosmetyki do brody naturalne. Wówczas mamy pewność, że dajemy grzywie to, co najlepsze. Skoro przy myciu brody jesteśmy, chciałbym podkreślić, że należy unikać używania do tego gorącej wody. Nierzadko mamy ochotę na rozgrzewającą kąpiel po mroźnym dniu, ale nie jest to najlepsza opcja dla brody. Gorąca woda wysuszy i podrażni grzywę, przez co włosy dodatkowo się osłabią i staną się łamliwe. Idealna będzie ciepła, a najlepiej letnia woda.

 

Bezwzględnie unikajmy gorącego powietrza suszarki. Tej zasady warto trzymać się właściwie o każdej porze roku. Pozwólmy grzywie samodzielnie wyschnąć. Nie wykręcajmy jej, nie ugniatajmy. Po prostu delikatnie osuszmy ręcznikiem i zostawmy do wyschnięcia. Lepiej nie czesać mokrej brody, a jeśli już musimy, to sięgnijmy po grzebień do brody, a nie po szczotkę. Warto również pamiętać, by pod żadnym pozorem nie wychodzić z mokrą brodą na mróz!

 

Najlepsze, co możemy zimą zafundować swojej grzywie to intensywne nawilżanie i odżywianie. Możesz sięgać po olejek do brody częściej niż zwykle, nawet 3-4 razy dziennie. Nakładaj niewielką ilość kosmetyku i dokładnie, ale delikatnie go rozprowadzaj. Jeśli stosujesz balsam do brody, postaw na ten, który w składzie ma masło Shea czy wosk pszczeli. Obie te substancje doskonale chronią przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych.

 

Kolejnym niezbędnym atrybutem brodacza zimą (i nie tylko) jest dobra szczotka do brody, najlepiej z naturalnej szczeciny dzika. Dzięki niej dokładnie rozprowadzisz kosmetyki, pozbędziesz się zanieczyszczeń i martwego naskórka, ale również pobudzisz krążenie skóry. Proces ten reguluje wydzielanie sebum i stymuluje wzrost włosów. Broda stanie się lepiej nawilżona, odżywiona i zdecydwanie mocniejsza.

 

Jak jeszcze możesz pomóc brodzie w tym trudnym okresie? Nawilżaj pomieszczenie, w którym przebywasz i często je wietrz. Suche powietrze wyjątkowo niekorzystnie wpływa na wygląd i kondycję naszych włosów i skóry. Nawilżacz powinien rozwiązać ten problem. Jeśli czujesz, że Twoja broda potrzebuje regeneracji i wzmocnienia, wybierz się na saunę, najlepiej parową. W ten sposób dogłębnie ją nawilżysz. Poprawisz przy okazji kondycję skóry.

 

Co powinno znaleźć się w zimowej kosmetyczce brodacza?

Teoria za nami, przejdźmy do konkretów. Najwyższa pora skompletować kosmetyczkę na zimę. Co powinno się w niej znaleźć? Wybrałem kilka wartych uwagi produktów, które o tej porze roku sprawdzą się doskonale.

 

Mydło do brody z rumem – Cyrulicy

 

Mydło z rumem – brzmi nieźle, co? Na ten zimowy czas jak znalazł! Mydło do brody od Cyrulików powstało na bazie kraibskiego rumu. W składzie zawiera również szereg drogocennych olejków pielęgnujących oraz czerwoną glinkę. Pachnie trzciną cukrową, mleczkiem kokosowym i tropikalną słodyczą. Mydło to dokładnie oczyści zarost, ale również całą twarz. Z powodzeniem zastąpi zatem żel do mycia twarzy. Kostka została wytłoczona na zimno, dzięki czemu zachowała większość odżywczych składników.

 

Mydło do brody z rumem nie tylko dogłębnie oczyści, ale również nawilży, odżywi, zregeneruje i wzmocni skórę oraz włosy. Doskonale przygotuje je na spotkanie z mrozem i innymi przeciwnościami.

 

Olejek do brody – Cologne – Pan Drwal

 

Cologne to najnowsza linia kosmetyków od Pana Drwala. Olejek do brody z tej serii idealnie sprawdzi się w tym trudnym dla zarostu okresie. Jego formuła opiera się na naturalnych olejkach, tłoczonych na zimno. Znajdziemy tu między innymi olejek ze słodkich migdałów, olej Jojoba, olej arganowy czy olejek z pestek winogron, czyli bogactwo drogocennych składników. Kosmetyk ten błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i jest niezwykle wydajny. Po jego użyciu broda natychmiast odzyskuje komfort, podobnie jak skóra pod nią. Maksymalne nawilżenie, długotrwałe odżywienie i absolutna regeneracja – tego możemy spodziewać się po olejku do brody Cologne.

 

To jeszcze nie koniec zalet tego produktu. Olejek do brody Cologne doskonale pachnie. To wariacja na temat tradycyjnego kolońskiego zapachu. Wyczujemy tu świeże, cytrusowe nuty w postaci cytryny, pomarańczy czy mandarynki, ale również nuty korzenne reprezentowane przez goździki oraz świeży, różowy pieprz. Całość dopełnia bergamotka i rozmaryn. Trudno opisać słowami ten aromat. Trzeba go po prostu poczuć.

 

Balsam do brody – Alfriston – The Brighton Beard Company

 

Ten luksusowy balsam otuli brodę bogactwem cennych składników. To całkowicie naturalny kosmetyk o zniewalającym zapachu. Baza kompozycji została zaczerpnięta z limitowanej edycji kultowego olejku do brody „Sven Signe den Hartogh beard oil”. Połączenie bergamotki i pelargonii daje delikatny, ale jednocześnie kusząco pikantny efekt. Zapach nie przytłacza. Uwalnia się stopniowo przez cały dzień dając poczucie luksusu i komfortu.

 

W składzie balsamu do brody Alfriston znajdziemy różnorodne, naturalne masła oraz olejki. Kosmetyk sprawia, że grzywa jest doskonale nawilżona, odżywiona, przyjemna w dotyku, zdecydowanie lepiej się układa i doskonale pachnie. A przy tym jest skutecznie chroniona przez szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Czego chcieć więcej? To idealny wybór dla Twojej brody na ten zimowy czas.

 

Zestaw do brody – Candy Cane – Mr Bear Family

 

Tego zestawu nie mogłu tutaj zabraknąć. To, co prawda, edycja z ubiegłego roku, ale nadal aktualna, zwłaszcza teraz. Candy Cane od Mr Bear Family to limitowany zestaw kosmetyków inspirowanych magią świąt. Ma przywoływać najpiękniejsze wspomnienia i poprawiać nastrój. To doskonała mieszanka świeżej mięty i słodkiego toffee. Nie sposób oprzeć się temu aromatowi!

 

W zestawie Candy Cane znajduje się olejek do brody o pojemności 30 ml oraz balsam do brody o pojemności 60 ml. Oba produkty są wyjątkowo wydajne, więc posłużą Ci przez długi czas. Olejek doskonale nawilży, odżywi i zregeneruje grzywę, stworzy również niewidoczną warstwę ochronną przed mrozem czy innymi szkodliwymi czynnikami, a balsam dopełni ten efekt, a przy okazji delikatnie wystylizuje grzywę. Te naturalne kosmetyki to doskonały wybór na tę zimę, a szczególnie na okres świąteczny.

 

Wosk do wąsów – Big Peat Islay Malt – Captain Fawcett

 

Było mydło z rumem, no to czas na wosk do wąsów z najlepszą szkocką whisky w składzie. Captain Fawcett oferuje nam coś wyjątkowego. To bardzo mocny wosk, który ujarzmi nawet najbardziej niesforne wąsy i pozwoli je wystylizować w dowolny sposób. W jego tworzeniu uczestniczył znany na całym świecie blender najlepszych szkockich whisky. Nic zatem dziwnego, że powstało z tej współpracy takie dzieło.

 

Wosk do wąsów Big Peat Islay Malt ma niepowtarzalny aromat drzewa cedrowego, liści cynamonu, wanilii i najlepszej klasy whisky. To edycja limitowana, więc nie każdy będzie miał okazję go wypróbować. Wosk bardzo łatwo się rozprowadza i trwale stylizuje wąsy. Zapewnia naturalne wykończenie i idealny wygląd zarostu przez cały dzień. Taki kosmetyk z pewnością rozgrzeje Cię w mroźny, zimowy dzień!

 

Komentarze do wpisu (0)

Wróć na górę
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium